W dniu dzisiejszym publikujemy pracę przesłaną na Gminny Konkurs o Janie Pawle II z okazji 100 rocznicy urodzin.
Bardzo dziękujemy Pani Krystynie Płażek – Opyrchał za udział w konkursie
Zapraszamy do odbioru nagrody w GCKiB w Iwanowicach
Poniżej zamieszczamy pracę :
Ulica Franciszkańska 3
Moje wspomnienie ze spotkania z Janem Pawłem II
Mam szczęście, że urodziłam się i wychowałam w Krakowie. Jest to miasto, które
w nierozerwalny sposób związane jest z osobą Papieża Jana Pawła II.
Moją parafią był kościół św. Szczepana, którą rok rocznie, w dniu odpustu odwiedzał Kardynał krakowski. Jako małe dziecko chodziłam z rodzicami „Na Wojtyłę”. Tak się wówczas mówiło. Wszyscy szli zobaczyć Kardynała Wojtyłę. Pamiętam jak szedł przez zatłoczony kościół, cały w czerwieni. Błogosławił ludzi, zawsze uśmiechnięty, zawsze przyjazny. Już wtedy potrafił zgromadzić wokół siebie rzesze ludzi.
W końcu lat siedemdziesiątych młodzież garnęła się do różnego typu organizacji. Część należała do harcerstwa. Ja wraz z koleżanką z klasy trafiłam do oazy franciszkańskiej.
W każdą sobotę uczęszczałam na spotkania, które miały miejsce w klasztorze
o.o. Franciszkanów. Wejście do salek mieściło się na wprost Pałacu Arcybiskupów przy ulicy Franciszkańskiej 3. Było to wówczas całkiem spokojne miejsce. Czasy oazowe wspominam jako najfajniejsze chwile mojej młodości. Poznałam mnóstwo ludzi, z którymi śpiewaliśmy przy gitarach a gdy było ciepło szliśmy grać w piłkę na Błonia. Słynne były bale Andrzejkowe i Sylwestrowe, które urządzano w Refektarzu klasztoru o.o. Franciszkanów.
W zabawie brała udział ponad setka uczniów i studentów. Podczas pierwszego balu sylwestrowego dowiedziałam się o tradycji mszy noworocznej. O północy wszyscy wędrowaliśmy krużgankami do kościoła Franciszkanów i tam uczestniczyliśmy we mszy św., odprawianej przez księdza Kardynała Wojtyłę. Do dziś pamiętam słowa jego kazania. Mówił min., że cały rok, który przeżyliśmy należy ofiarować Bogu. Po północy znów wracaliśmy na bal. Tutaj czekała na nas niespodzianka. Ksiądz Kardynał przychodził na bal wraz ze swoją świtą. Wesoły i uśmiechnięty, przyglądał się zabawie. Pamiętam taki moment, gdy po skończonych życzeniach zaczął się walc. Ja ze swoim partnerem tańczyliśmy przed samym Kardynałem, a że nie szło nam dobrze, potykaliśmy się ciągle. On strasznie się z tego śmiał. Mogę dziś śmiało powiedzieć, że tańczyłam przed Papieżem. On zawsze taki był – lubił przebywać wśród młodzieży, miał charyzmę. Był to przedostatni sylwester, który ksiądz Kardynał Wojtyła spędził w Krakowie. 19 października 1978 roku został wybrany na Papieża. Ulica Franciszkańska powoli stawała się sławna. Podczas pierwszej pielgrzymki Ojca św. do Polski pod okno Pałacu Arcybiskupów przyszły tłumy ludzi. Ja oczywiście też tam byłam. Krzyczeliśmy, śpiewaliśmy, Papież Jan Paweł II w cudowny sposób potrafił rozmawiać
i żartować z tłumem. Wówczas w Krakowie dało się odczuć, że dzieje się coś niezwykłego. Podczas następnych pielgrzymek coraz większe tłumy ludzi napływały na ulicę Franciszkańską na spotkanie z Ojcem św. Ciężko było się tam dostać. Byłam tam zawsze,
z wyjątkiem ostatniej wizyty papieskiej, kiedy tłum ludzi dosłownie zagrodził dostęp do ulicy. To miejsce kiedyś ciche i skromne nabierało przez lata rangi symbolu.
Podczas ostatniej choroby Papieża Krakowianie znów przybyli na ulicę Franciszkańską, każdy chciał tam być, każdy przyniósł znicz, w milczącym tłumie łzy same cisnęły się do oczu, każdy patrzył w okno papieskie, niestety puste…….
7 kwietnia 2005r, po śmierci Jana Pawła II, mieszkańcy Krakowa zorganizowali „Biały marsz”, który wyruszył z Rynku Głównego, poprzez ulicę Grodzką, następnie kierując się w stronę Błoń przeszedł ulicą Franciszkańską, mijając papieskie okno. Ja szłam ze swoją rodziną i dziećmi, chciałam, żeby zapamiętały ten dzień. Tłum szedł w ciszy i skupieniu. Nie sposób opisać żalu, który czuliśmy, ale była i nadzieja, że słowa nauki papieża pozostaną
w nas na zawsze. Na Błoniach odbyła się msza święta, wszyscy palili znicze i modlili się
w skupieniu. Później dowiedzieliśmy się, że w marszu uczestniczyło ok. milion osób.
Na ulicę Franciszkańską zawsze chodzę z sentymentem. Nieraz przyprowadzam tutaj swoich gości z zagranicy i rodzinę z innego miasta. Zwykle zaczynamy wycieczkę po Krakowie „szlakiem papieskim”. Kiedy tu jestem, uświadamiam sobie, że podczas mojego życia zaszły wielkie zmiany – ustrojowe, polityczne a przez 27 lat na tronie św. Piotra zasiadał Papież – Polak, ogłoszony w 2014 Świętym. W tym czasie ulica Franciszkańska stała się jedną z najbardziej znanych ulic świata. Odżywają wspomnienia – widzę siebie sprzed lat, gdy co sobotę przekraczam bramę furty klasztornej, widzę ludzi, których wówczas spotkałam. Patrzę w okno papieskie, w którym widnieje fotografia Jana Pawła II a w sercu pozostają same miłe wspomnienia.
Krystyna Płażek – Opyrchał
Nauczyciel Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II