Za wszystkie dary dziękujemy Ci Panie

Ten reportaż będzie trochę długi – bo i impreza była niecodzienna. Usiądźcie więc wygodnie i przeczytajcie co działo się we Władysławie  na Dożynkach Gminnych w 2016 roku.

O naszych dożynkach na stronie internetowej możecie przeczytać już coś niecoś. Dostępne są też fotoreportaże. Jednak największą uwagę chciałam zwrócić na ludzi bez których impreza by się nie odbyła, na  mieszkańców Władysława. To ich zaangażowanie, praca  wytrwałość  przyczyniły się do tego, by nadać Dożynkom ich niepowtarzalny charakter.

Dożynki Gminy Iwanowice odbyły się 21 sierpnia  2016 roku we Władysławie. W tym roku zbiory trwały dość długo, upał, a później nieprzerwane dni deszczowe. Po udanych, ale dość trudnych żniwach, wszyscy rolnicy odetchnęli z ulgą i przystąpili do świętowania zakończenia zbiorów. Ale już koniec tego wstępu, mamy godz. 13.00 scena już przygotowana i pięknie ubrana, stoiska regionalne ze sołectw Grzegorzowice, Krasieniec Zakupny, Lesieniec, Biskupice, Celiny, Domiarki, Poskwitów Nowy, Sieciechowice, Sułkowice, Władysław pełne swojskich przysmaków .  Parking się zapełnia, zaczynają zjeżdżać się  pierwsi goście. Pojawiają się Koła Gospodyń Wiejskich oraz Zespoły Śpiewaczy Ludowych – wszyscy odświętnie i  pięknie ubrani, gorsety błyszczą w słońcu, a kwieciste spódnice z każdym ruchem falują przypominając łąki pełne kwiatów. Są i Panowie, niektórzy ubrani elegancko, inni w stroje regionalne. Jest i „on” główny symbol plonów – wieniec dożynkowy. Każdy z Zespołów  wykonał oczywiście własny.

Zgodnie z tradycją – obchody dożynek rozpoczynały się wiciem wieńca z pozostawionych na polu zbóż. Gdyby prace nad naszymi  wieńcami rozpoczęto w dniu dożynek – impreza musiałaby skończyć się za dwa tygodnie. Tak długo trwa bowiem wykonanie tak kunsztownych dożynkowych atrybutów!  

Wieniec był nazywany także plonem. Niosła go na głowie lub w rękach najlepsza żniwiarka. Za nią postępował orszak odświętnie ubranych żniwiarzy niosących na ramionach przybrane kwiatami wyczyszczone kosy i sierpy. Dzisiaj śpiew żniwiarzy ucichł. Na pola wyjechały kombajny. Nie jest to oczywiście powód do zmartwień – wręcz przeciwnie.

Ale – wróćmy na miejsce wymarszu korowodu :

Do wymarszu szykują się Jacek Sobczyk- Komendant OSP Iwanowice, Prezesi Straży OSP oraz Orkiestra Dęta „Hejnał”.

Przybywają również Agnieszka Ścigaj – Poseł RP, władze powiatowe i gminne – Robert Lisowski – Wójt Gminy Iwanowice, Mirosław Rosa – Przewodniczący Rady Gminy, Marek Piekara –  Wiceprzewodniczący Rady Powiatu oraz pozostali goście m.in. radni Rady Gminy, prezes LGD – Dorota Buczek, komendant policji w Skale – podinsp. Kazimierz Pięta.

Każdy z uczestników dożynkowego korowodu otrzymuje – dożynkowy bukiecik – znaczek rozpoznawczy 🙂 przygotowany przez Koło Gospodyń Wiejskich z Władysława. Bukieciki przypinają nikt inny jak urocze dziewczyny  z Władysława, w pięknych wiankach na głowach.

Ale biegniemy szybciutko na początek korowodu dożynkowego, który właśnie rusza. Kto go prowadzi – Starości Dożynkowi –  Teresa Filipowska i Mateusz Dudek. I tu parę słów o nich:

Teresa Filipowska – absolwentka technikum gastronomicznego, mężatka. Mama dwóch córek Pauliny i Moniki oraz syna Pawła. Od urodzenia mieszka w Celinach. Poza pracą zawodową wraz z mężem prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 10 hektarów. Zajmują się produkcją roślinną. Uprawiają głównie pszenicę, jęczmień i ziemniaki. Poza obowiązkami służbowymi dużo czasu Pani Teresa poświęca pracy domowej. Jej hobby to kulinaria – świetnie gotuje. Pracuje społecznie na rzecz tutejszego środowiska.

Mateusz Dudek– absolwent Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Prowadzi wspólnie z małżonką i rodzicami rodzinne gospodarstwo rolne o powierzchni 22 hektarów. Jest to typowe gospodarstwo nastawione na produkcję roślinną oraz chów trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. W strukturze zasiewów dominują zboża ( głównie pszenica i pszenżyto) , ziemniaki oraz mieszanki zbożowo-strączkowe i białkowe z przeznaczeniem na paszę dla zwierząt utrzymywanych w tym gospodarstwie. Poza pracą zawodową  starosta interesuje się sportem, nowymi technologiami produkcji w rolnictwie oraz działa społecznie na rzecz środowiska lokalnego.

Wróćmy do Korowodu – oczywiście „lwią”  część  delegacji sołectw  stanowią  Panie z Kół Gospodyń Wiejskich i Zespołów Śpiewaczy Ludowych, a i Panów nam nie brakuje. Każda grupa z wieńcem pięknym i kolorowym. Wieńce w większości tradycyjne i formą, i przystrojeniem, miejsce znalazły jednak również te mniej tradycyjne  o różnych formach i kształtach.

Orkiestra gra marsza, korowód wyrusza, przemarsz choć krótki,  to barwny. I tak – pod napisem “Witamy ” korowód przechodzi na plac za Remizą , gdzie odbędzie się   uroczysta Msza Św. Dożynkowa. I tu nagle niespodzianka chmury nadeszły, zaczęło padać, dobrze że uczestnicy Dożynek maja się gdzie schronić, jest duży namiot, gospodarze pomyśleli o wszystkim.

Przed rozpoczęciem Mszy Św. wszystkich gości witają prowadzący: Joanna Dybka, Roman Dudek oraz Jakub Żuradzki. To oni pilnują dziś programu i to oni muszą być wytrwali i elastyczni. Po powitaniach i krótkim opisie skąd wzięły się same „Dożynki”, w oczekiwaniu na Mszę Św. , głos i to jaki –  śpiewny i piękny zabierają Zespoły Ludowe. Słyszymy pieśń ludową „Plon niesiemy plon” , której słowa wprowadzają nas w nastrój dzisiejszej uroczystości.

Msze Św. Dożynkową, która jest jednocześnie podziękowaniem Stwórcy za miniony rok odprawia Ks. Tomasz Zięcik – proboszcz parafii w Sieciechowicach. Częścią każdej Mszy Św. Dożynkowej jest poświęcenie chleba i wieńców. Wieńce dożynkowe z  Celin, Władysława, Damic, Maszkowa, Naramy, Poskwitowa Starego, Sułkowic i Zalesia postawione na podwyższeniu obok ołtarza  świeci Ksiądz Proboszcz.

Chleb Dożynkowy – symbol pracy, dorobku i osiągnięć wszystkich rolników. Świadczy o ich pracowitości, zaradności, wielkim przywiązaniu do polskiej ziemi.

Po Mszy Świętej, konferansjerzy zapraszają na scenę gospodarzy Roberta Lisowskiego – Wójta  Gminy Iwanowice, Mirosława Rosę – Przewodniczącego Rady oraz Monikę Światek – Dyrektor GCKiB.  Witamy przybyłych gości oraz dziękujemy za pomoc wszystkim którzy, przyczynili się do organizacji tych Dożynek. Po powitaniach czas na kolejny punkt programu, obśpiewywanie gości oraz prezentacja wieńców. Na ten moment czekają wszyscy, nie tylko Goście, Zespoły Śpiewacze ale i sami widzowie.

I tu w tym miejscu atmosfera staje się napięta i nerwowa – jaka kolejność, kto pierwszy, czy nam się uda, czy nie będzie pomyłki.  Już wiemy pierwsi wychodzą na scenę gospodarze- Koło gospodyń Wiejskich z Władysława, grono liczne – młode kobiety, ale i nie tylko, do nich dołączają ich pociechy, dziewczynki pięknie ubrane po krakowsku. Kogo będą obśpiewywać – samych gospodarzy – Pana Wójta i Pana Przewodniczącego. Muzyka w ruch i mamy to, pięknie zaśpiewana i wytańczona „Bałkanica” –  brawa nie mają końca. Sami obśpiewywani, nie kryją zadowolenia i wzruszenia.

Na scenie ciągle ruch, konferansjerzy proszą następne Zespoły, niestety aura wciąż nam nie sprzyja, ale mimo to goście przybywają. Wśród zaproszonych pojawia się Przewodniczący Rady Powiatu – Tadeusz Nabagło, Burmistrz Miasta i Gminy Skała – Tadeusz Durłak, Radny  Województwa Małopolskiego – Mirosław Dróżdż, Dyrektor Bank Spółdzielczego w Słomnikach – O.Iwanowice  –   Marcin Graca oraz inni.

Kogo teraz proszą na scenę, jeszcze jednego gospodarza tych Dożynek – Księdza Proboszcza Tadeusza Zięcika, a wieniec swój prezentuje ZŚL z Celin.

Ruch nie ustaje, widzowie oklaskami przyjmują następnych gości zapraszanych na scenę, a są nimi przedstawiciele województwa, powiatu, gminy,  lokalnej służby zdrowia oraz inni zaproszeni goście.

 I tu niespodzianka międzyczasie pojawia się gość specjalny – Pan Jarosław Gowin – Wicepremier Rządu RP a zarazem Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jego też nie omieszkamy zaprosić na scenę i dla niego zaśpiewać. Jednak najpierw krótki spacer i odwiedziny u naszych Kół Gospodyń Wiejskich, przykro by im było gdyby nie skosztował tych wiejskich pyszności, a  sam zaproszony miałby czego żałować, bo tak suto zastawionych stołów dawno nikt nie widział. Stoły zachęcają nie tylko smakowitościami, ale również wyglądem i przystrojeniem, są piękne ptaki, bałwany z dyń, słomiane postacie oraz mnóstwo kwiatów.

Pan Premier dociera na scenę, gdzie zostaje obśpiewany i obdarowany kwiatami oraz  prezentami. Przed takim gościem swoje umiejętności prezentuje, nie kto inny jak Zespół Śpiewaczy Ludowych z Maszkowa wraz z Kapelą Maszkowiacy.

Ale nie myślcie nasi czytelnicy, że tylko Pan Premier został obdarowany prezentami, wszystkich staraliśmy się ugościć i obdarować jak tylko potrafiliśmy. Zaproszeni goście zostali obdarowani, nie tylko wieńcami, ale również pięknie przystrojonymi chlebkami. Najlepszym rolnikom Wójt wręczył statuetki, dyplomy i kwiaty. Kołom Gospodyń Wiejskich, Zespołom Śpiewaczy Ludowych Panie Joanna Domajewska – Skarbnik Gminy oraz Anna Tarko – Sekretarz Gminy wręczyły nagrody rzeczowe oraz pieniężne ufundowane przez Gminne Centrum Kultury i Bibliotek w Iwanowicach.

Dotarliśmy do momentu zakończenia części oficjalnej, czas teraz na występy artystyczne.

Na początku na scenie pojawiają się Grzegorzowianki, krótkie przyśpiewki ludowe rozbawiają ludzi do łez. Do wstępu szykują się nikt inny jak Maszkowianki i Maszkowiacy, którzy nie byliby sobą gdyby nie zagrali dla nas  Hejnału Krakowskiego. Na koniec przychodzi kolej naszych znamienitych Orkiestr. Pierwsza w niebieskich strojach występuje „Naramianka” z Naramy, a na sam deser w żółtych strojach prezentuje się  Orkiestra „Tempo” z Iwanowic.

Powoli zbliża się wieczór, gospodarze starają się wszystkich ugościć, zagrzać tych co trochę zmarzli oraz nakarmić tych co zgłodnieli, ale takowych chyba nie było patrząc na ilości dań które przygotowały sołectwa i od których uginały się stoły. KGW Władysław częstuje pysznym ciepłym posiłkiem, domowymi ciastami, kawy i herbaty też nikomu nie szczędzi.

Najedzeni goście, w dobrych nastrojach ruszają do zabawy, bo Drogi Czytelniku jeśli myślisz że to koniec naszych Dożynek to grubo się mylisz, to dopiero początek dobrej zabawy. Na początek na deski taneczne wkraczają nasze gminne krakowianki  – spódnice fruwają , buzie się cieszą. I nikomu nie przeszkadza że buty przemoczone, fryzury nie wyjściowe, a marynarki Panów zmięte. Deszcz co prawda ustał, deski mokre jednak pozostały, a zabawa trwała do późnych godzin nocnych, żeby nie powiedzieć wczesnych rannych.

Mam nadzieję że reportaż przeczytaliście do końca, a dla tych co wytrwali, a z nami w tym dniu byli,  to miłe przypomnienie. Ci co nas w tym dniu we Władysławie nie odwiedzili, mamy nadzieję  że dzięki temu reportażowi, trochę nam pozazdroszczą i wezmą udział w następnych Dożynkach Gminnych za dwa lata, na które już teraz serdecznie zapraszamy.

 

Monika Świątek

Dyrektor GCKiB