Poniżej przedstawiamy relacje z akcji propagujących czytelnictwo, które przeprowadzone zostały w szkołach z terenu Gminy Iwanowice w ramach ogólnopolskiej akcji pod hasłem ,,Jak nie czytam, jak czytam”.

Gminny Zespół Szkół w Iwanowicach

Dnia 10.06.2016 r. o godzinie 10.00 w Gminnym Zespole Szkół w Iwanowicach odbyła się ogólnopolska akcja pod hasłem: „Jak nie czytam, jak czytam” w Gminnym Zespole Szkół w Iwanowicach.

Celem akcji była przede wszystkim promocja czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży, inicjowanie mody na czytanie, pokazanie nieczytającym uczniom, że czytanie to powszechne zjawisko wśród ich rówieśników.

W tym dniu wszyscy jak jeden mąż udaliśmy się na boisko szkolne celem czytania ulubionych książek. Każdy trzymał w ręku swoją lekturę, było mnóstwo ekscytacji, dobrej zabawy no i czytania oczywiście. Uczniowie wymieniali się tytułami, reklamowali swoje pozycje książkowe. To niesamowite, jak taka akcja potrafi zbliżyć i pokazać, że czytać każdy może. Nawet ci, którzy na co dzień omijają bibliotekę szerokim łukiem, w tym dniu dzierżyli w ręku wielkie tomisko i jak nigdy poddali się tej czytelniczej atmosferze. Niektórym trudno było oderwać się od lektury. Mimo zgiełku, tłumu, uczniowie potrafili się wyłączyć i odpłynąć w ten świat pełen fantazji i fikcji literackiej.

Nasi najmłodsi koledzy ze szkoły podstawowej dosłownie nas zaskoczyli. Wszyscy przybyli na boisko w strojach odzwierciedlających postaci z ulubionych bajek. Wkroczyli dumnie na miejsce spotkania wszystkich czytelników. Przynieśli ze sobą nie tylko książki, ale także ulubione maskotki. Było kolorowo, nastrojowo i książkowo. Gdy zapadła cisza, każdy pochylał się na swoją lekturą w skupieniu. Po tym wspólnym czytaniu, wszyscy przebierańcy, baśniowym korowodem przeszli po Iwanowicach i trzymanymi w dłoniach transparentami agitowali do czytania. Ich przemarsz wywoływał nie lada zdziwienie. Wszyscy się zatrzymywali, pytali co to za akcja?! I o to chodziło! Wywołaliśmy burzę! Burzę mózgów. Niech wiedzą – ci dorośli, że my dzieci lubimy czytać i nigdy tego nie zaniechamy.

Oby więcej takich akcji.
Grażyna Mucha

Szkoła Podstawowa w Naramie

Dnia 10 czerwca o godz. 10.00 uczniowie Szkoły Podstawowej im. Świętej Jadwigi Królowej w Naramie, z inicjatywy biblioteki szkolnej, wzięli udział w ogólnopolskiej akcji masowego czytania „Jak nie czytam, jak czytam”. Uczniowie przebrani za postacie literackie publicznie przemaszerowali z książkami centralną ulicą Naramy przed budynek OSP. Wśród maszerujących można było zobaczyć m.in.: tygryska, biedronkę, smoka, Calineczkę, księżniczki, pirata, Krzyżaka, Zorro, policjanta, strażaka….

Marsz poprowadziła Królowa Szkoły. Ponad głowami uczestników górowały plakaty z napisami „My czytamy, czytaj i TY”, „My dajemy przykład”, „W całej Naramie dzieci czytają”, „Czytania uczcie się od nas”.

Marsz zakończył się na placu szkolnym jednoczesnym czytaniem swoich książek przez wszystkich uczestników, a było ich ponad 130.

Akcja miała na celu zainteresować czytelnictwem i młodych, i dorosłych naszego środowiska. To też „pokaz siły” szkolnej biblioteki.

Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w to przedsięwzięcie.
A.W.

Szkoła Podstawowa w Sieciechowicach

Ogólnopolska akcja, do której w piątek 10 czerwca przystąpili uczniowie naszej szkoły, przebiegająca pod hasłem „Jak nie czytam, jak czytam” to promocja czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży. Przystąpiły do niej biblioteki, szkoły i instytucje kultury z całej Polski. Akcja została wymyślona i zorganizowana przez czasopismo „Biblioteka w szkole”.

Mimo, iż statystyki pokazują, że 63% Polaków nie czyta, nasi uczniowie stanęli na wysokości zadania i pokazali, że i najmłodsi chętnie czytają. Zachęceni przez nauczycieli oraz starszych kolegów i koleżanki dzielili się swoimi umiejętnościami. W akcji wziął również udział sam pan dyrektor, który odwiedził klasę piątą. Każdy chętny mógł przeczytać wybrany fragment książki z naszej szkolnej biblioteki. W niektórych klasach zainteresowanie było tak duże, że na wspólnym czytaniu upływały całe lekcje. Mimo początkowej niechęci i nieśmiałości nasi uczniowie pokazali, że w naszej szkole sztuka czytania ma się dobrze. Szczególnie wyrazy uznania należą się uczniom klasy pierwszej, którzy – jak się okazało – znakomicie opanowali umiejętność czytania.

Bowiem jak mówiła Wisława Szymborska „Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką ludzkość sobie wymyśliła”. A czytanie książek pomaga rozwijać język i słownictwo, uczy budować obrazy wyobraźni, rozwija myślenie. Dostarcza nam pojęć myślowych i nowych idei, rozszerza naszą świadomość i nasz świat.

Cieszymy się, że uczniowie naszej szkoły aktywnie włączyli się w ten bardzo udany i interesujący projekt.
A. Wołowczyk SP Sieciechowice

Szkoła Podstawowa w Widomej

W piątek 10 czerwca o 10.00 w Szkole Podstawowej im. ks. Jana Twardowskiego w Widomej odbyła się akcja zorganizowanego, masowego czytania. Razem z czytelnikami z całej Polski ustanowiono rekord w jednoczesnym czytaniu wybranych przez siebie książek. Wydarzenie zostało wymyślone przez miesięcznik „Biblioteka w szkole”, a szkoła w Widomej wyraziła chęć uczestnictwa w tej wyjątkowo ciekawej akcji.

W tym dniu wszyscy przynieśli swoje ulubione książki. Tuż przed 10.00 zeszliśmy do sali gimnastycznej, aby tam zająć miejsca na materacach lub krzesłach. Gdy umościliśmy się wygodnie, włączono muzykę relaksacyjną i zaczęliśmy piętnastominutowe czytanie. Po tym literackim kwadransie każdy z uczestników spotkania otworzył swoją książkę na 10. stronie i odczytał pierwsze pełne zdanie znajdujące się na niej. W ten sposób utworzyliśmy opowiadanie – zabawne, choć nieco absurdalne. Zdania te zapisaliśmy także na karteczkach, by można było spisać utworzony z fragmentów tekst. Chcecie zobaczyć efekty naszej pracy? Poniżej znajduje się zredagowany przez nas tekst. Czytając go, pamiętajcie, że każde zdanie pochodzi z innej książki.

Według mnie takich projektów mogłoby być więcej, ponieważ bardzo urozmaicają one pobyt w szkole i umożliwiają spokojne poczytanie różnych lektur. Czytelnicy z wszystkich klas – łączmy się!

Jakub Bubak

NIEZWYKŁY BOHATER II WOJNY ŚWIATOWEJ – HISTORIA PRAWDZIWA

Urodził się drugiego czy trzeciego dnia powstania i zrobił to tak szybko, że lekarz zdążył dopiero na przecięcie pępowiny. Wśród niemieckich marynarzy wybuchła panika.

Ów hobbit był bardzo zamożnym hobbitem, a nazywał się Baggins. Ten, co podczas przyjęć opowiadał takie cudowne historie o smokach, goblinach i wielkoludach, o ratowaniu księżniczek, o niespodziewanym szczęściu wdowich synów? Lubił mawiać, że idzie się ubrudzić. Jak to słyszę, to już czuję dreszcze.

Zrobiony z dębowego drewna most wyglądał wspaniale. W ten sposób Kapitol strategicznie podtrzymuje atmosferę grozy i nieuchronności, a my, mieszkańcy dystryktów, mamy obowiązek rok w rok przypominać sobie, że rządzi nami żelazna ręka, a na dodatek zmusza nas do obchodzenia uroczystości z tej okazji. Wtedy przynajmniej nie jesteśmy „dodatkowymi rękami do pracy” i zamiast tyrać do zmierzchu na polach, łąkach czy w ogrodach, siadamy do lekcji.

Za furtką zapadła cisza, ale po chwili dał się słyszeć szczęk przekręcanego klucza i w uchylonych drzwiczkach pojawiła się wystraszona twarz młodej służącej. W palącym słońcu chłopcy stali grzecznie ustawieni na dziedzińcu szkoły jak warzywa grillowane na rożnie. Pan Kozłowski włożył ręce aż po łokcie do kieszeni spodni.
– Proszę jeszcze o strój sportowy dla Kukiego!

Dzieci wiedziały, co to znaczy. Najpierw musieli ustalić, dokąd pojadą. Do efektów specjalnych potrzebne im były figurki ludzi. Zefir podał chłopakowi buteleczkę. Gdybym wiedział, co przewożę, mógłbym się przez przypadek komuś wygadać. Seth zdążył poznać las dookoła domu i choć dziadkowie się martwili, to dowiódł sam sobie, że potrafi bezpiecznie eksplorować okolicę. Niczym skamieniałe odwrócone morze coraz bardziej zbliżały się do lasu, w którym wszystko zamilkło jak zaklęte. O rany!

SIELANKOWY ŚWIAT PIĘKNOGÓRY

Delikatesy na Rogu – tak brzmiała pełna nazwa tego rodzinnego interesu, nazwa, dodajmy, która zrodziła się w bólach jako owoc trudnego kompromisu. W Pięknogórze było jeszcze kilka innych sklepów – ostatnio nawet otwarto nowy supermarket. Są podroby – nie ma prychania.

W całym domu były tylko dwa pokoje i jedno łóżko. Kuki popędził do sypialni rodziców.
– Tato! – jęknął. Łóżko stało puste, a kołdra leżała na podłodze.
– Dlaczego nam nie powiedzieliście, że dziadek Sorenson mieszka w Indiach?
– Ale babcia jest taka nuudna! Jednak miniony rok okazał się dla niej istnym renesansem. Zasiada ostrożnie w fotelu bambusowej windy schodowej, którą skonstruował wujek Pastuzo, aby dać wytchnienie jej starym, sfatygowanym łapom. Na biurku przede mną leży jej pamiętnik otwarty na pierwszej stronie. Kobiety są dziwne, nie sądzisz?

W akcji „Jak nie czytam, jak czytam” wzięły udział jeszcze dwie szkoły z terenu gminy Iwanowice: Publiczna Szkoła Podstawowa im. św. Jana Bosko z Celin oraz Gimnazjum im. Noblistów Polskich z Grzegorzowic.