Magia legendy otacza również samą rzekę Dłubię, która podobno ma swoją siostrę bliźniaczą pod ziemią. Wiele lat temu pracujący u dziedzica w Ściborzycach ludzie, którymi zarządzali na polach fornale, byli świadkami niezwykłego zdarzenia. Jeden z fornali zatrudnionych we dworze pojechał w południe, wozem zaprzężonym w parę koni, nad rzekę. Chciał napoić zwierzęta i nabrać wody, nigdy jednak nie powrócił znad Dłubni. Można było tam zobaczyć wyraźne ślady walki, ale nigdzie nie płynęły ani konie, ani wóz, ani ów człowiek – który zostawił dwójkę dzieci. Mijały dni, aż tu któregoś rozeszła się wieść, że w Maszkowie wypłynął wóz i konie… Wezwany na miejsce różdżkarz stwierdził – są dwie rzeki. Jedna płynie na powierzchni, druga pod ziemią.